Jeszcze jednym ciekawym miejscem, do którego udajemy się, gdy widzimy, że mamy problem emocjonalny czy też zdrowotny jest duchowość. Z jednej strony chciałoby się całkowicie oddzielić psychoterapię od duchowości, z drugiej nie zawsze jest to możliwe. Jak samo pochodzenie nazwy „psychoterapia” wskazuje, jest to terapia duszy (psyche), a dusza wedle duchowych i filozoficznych założeń ma podłoże, źródło w duchu.
Nie jest zadaniem psychoterapeuty jednak wpływanie i ogarnianie spraw duchowych, jak i filozoficznych. Psychologia zajmuje się badaniem, jak i dlaczego powstają różne mechanizmy w tym co nazywamy duszą. Psychoterapia skupia się zaś na tym, jak odzyskać świadomą kontrolę nad emocjami i tym, co nazywamy duszą. Duchowość zaś skupia się na tym i odpowiada na pytania, co wpływa na duszę, co wpływa na nasze pierwotne decyzje, z których wynikają późniejsze problemy duszy.
Tak przynajmniej powinno być w teoretycznym świecie i tego należałoby się trzymać. Czasami porównuje się psychoterapeutę do stania się pewnego rodzaju ‘rodzicem zastępczym’. Nie jest to jednak możliwe, gdyż jak widać powyżej nie jest zadaniem psychoterapeuty przekazywanie filozofii życia, religijności czy też duchowości — co zwykle jest domeną rodziców. I choć czasem terapeuta jest postawiony w sytuacji, w której odwołuje się do zasad moralności, np. rezygnując z przyjęcia do terapii pacjenta, który przekracza pewne jej granice, to zwykle ogranicza się to do tego. Psychoterapia
W każdym razie można przyjąć, że psychologia wskaże nam źródła naszych psychicznych, społecznych i zdrowotnych problemów. Następnie psychoterapia pomoże nam odzyskać nad tymi problemami mniejszą lub większą kontrolę. Nie odpowie nam jednak na pytania co było pierwotnym pra-źródłem tego wszystkiego, nie da też pra-rozwiązania. Na to, należy poszukiwać odpowiedzi w duchowości. Z braku zrozumienia tych podstawowych różnic rzecz jasna wynika wiele konfliktów i nieporozumień, jak i interwencji nie koniecznie na „miejscu”.